
10 LAT WOLONTARIATU W PAŃSTWOWYM MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU

Fotografia przedstawia pana Ireneusza Talagę podczas spotkania z panem Bogdanem Bartnikowskim – byłym więźniem KL Auschwitz.
Od dziesięciu lat młodzież naszego Ośrodka uczestniczy w wyjątkowych praktykach wolontariackich na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
To projekt, który łączy pamięć historyczną edukację i wychowanie – kształtuje postawy szacunku, empatii i odpowiedzialności wobec przeszłości, a także przypomina, że dzięki wzajemnej pomocy i wspólnemu działaniu, wszyscy jesteśmy równi.
Z dumą wspominam te wszystkie lata, podczas których nasi uczniowie pokazali, jak ogromny potencjał, wrażliwość i dojrzałość emocjonalna w nich drzemie. Ich postawa udowadnia, ze siła serca i woli potrafi przekraczać wszelkie ograniczenia i bariery. Jako osoba, która w tym roku szkolnym pełni funkcje dyrektora Ośrodka, mam zaszczyt wspierać młodzież w działaniach niosących przesłanie – że pamięć, dobro i szacunek są zawsze ponad wszelkim złem, a przeszłość jest drogowskazem ku człowieczeństwu.
Dziękuję wszystkim, którzy przez te lata tworzyli te niezwykłą historię.
Ireneusz Talaga
WOLONTARIAT
„ZRÓB COŚ”, tylko tyle i aż tyle. W tych dwóch słowach zawiera się w sumie, idea i całokształt wszelkiego wolontariatu. „Zrób coś” , to motto Wolontariatu Miejsca Pamięci Auschwitz. To także motto każdego z Wolontariuszy, którzy do tego wyjątkowego miejsca przybywają. Od dziesięciu lat, to także „zawołanie”, które przyświeca młodzieży i opiekunom Wolontariatu w DSOSW nr 12 we Wrocławiu.
To właśnie dekadę temu zrodził się pomysł, żeby to młodzież z naszego Ośrodka, podjęła olbrzymie wyzwanie i łamiąc wszelkie stereotypy, udowodniła że „da radę” …zrobić coś… Na przekór historii w czasie drugiej wojny światowej, na przekór wszystkim tym, którzy nie dawali wiary w możliwości tej garstki dzieciaków, w opozycji do młodzieżowej mody. Udało się!
Dużo prawdy jest w tym, że „początki są zawsze trudne”. W każdym aspekcie tego projektu pojawiało się dużo niewiadomych, które można było weryfikować tylko poprzez działanie. Tylko poprzez „zrobienie czegoś”. Chyba nikt z nas nie był na to gotowy, ponieważ do tego wydarzenia, bez precedensu, nie było można się przygotować. Czy damy radę? Czy wytrzymamy emocjonalnie, czy jesteśmy odpowiedzialni i gotowi technicznie? Czy można nam zaufać? To były nie tylko nasze obawy. Przecież Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, Miejsce Pamięci Auschwitz, to miejsce ze wszech miar wyjątkowe, jedno z ważniejszych miejsc historycznych świata… My, wszyscy zaangażowani w ten projekt, podjęliśmy ogromne ryzyko, ale „robiąc coś” udowodniliśmy, że było warto.
Dziesiątki przyjaźni, setki znajomych, kilka tysięcy godzin, które każda z zaangażowanych stron wniosła do tego projektu musiała przynieść sukces! Można zapytać, czy było warto… Bez zawahania powiem – bezwzględnie tak!
Nie tylko ze względu na to, że naszą pracą przysłużyliśmy się Miejscu Pamięci Auschwitz remontując ławki w Alei Brzóz w Auschwitz I, odnawiając i zabezpieczając szafy w budynku komendantury, zabezpieczając schron w pobliżu domu komendanta Obozu, czy wymieniając elementy Bramy z odcinka BIIb w Birkenau. Warto było i jest warto choćby dlatego, że nasza młodzież może z dumą powiedzieć, że jest częścią muzealnej społeczności, korzystając z ogromnego doświadczenia, cierpliwości i wiedzy pracujących w Muzeum Specjalistów. Możemy też nieśmiało powiedzieć, że i my pokazaliśmy naszym Przyjaciołom z Muzeum, że warto mieć właśnie tak otwarte serca, jakie mają dla nas zawsze. Choćby tylko po to, aby kiedyś, w przyszłości, ktoś mógł z tego dobra skorzystać.
Dziesięć lat, to bardzo dużo czasu… Można ten czas zmarnować, pozwolić, aby minął. Można także spróbować ideę Wolontariatu „Zrób coś” wprowadzić w życie i być dumnym z tak wyjątkowej i owocnej współpracy. Jak choćby współpracy między Dolnośląskim Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym nr 12 dla Uczniów Niesłyszących i Słabosłyszących oraz z innymi niepełnosprawnościami we Wrocławiu, a Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, Miejscem Pamięci Auschwitz.
My już to wiemy, ale może ta wystawa: „Pamięć zapisana w emocjach”, będąca swoistym podsumowaniem dekady współpracy, będzie motywatorem do tego, że kolejny z dobrych ludzi, w pewnym momencie życia, powie sobie „ZRÓB COŚ” i ruszy do działania, aby nigdy nie mieć poczucia, że zmarnowało się choćby część swojego życia.
Koordynator projektu
Piotr Kondratowicz
WYSTAWA
Wystawa jest swoistym podsumowaniem niemal dekady współpracy, w ramach Wolontariatu, między Dolnośląskim Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym nr 12 dla Uczniów Niesłyszących i Słabosłyszących oraz z innymi niepełnosprawnościami, a Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Dziesięć lat, to czas, w którym udowadniamy, że wspólnym zaangażowaniem, zaufaniem, pracą, koleżeństwem, a nawet przyjaźnią, jesteśmy w stanie zdziałać cuda. Pokazujemy, że w sumie rzeczy niemożliwe nie istnieją, że granice społeczne, to tylko sztuczne twory, które przy odrobinie dobra można pokonać. Udowodniliśmy, że chęci i wiara w osiągnięcie celu, to klucz do sukcesu i… normalności.
Na wystawie prezentowane są prace Wolontariuszy… Tych właśnie osób, którym Miejsce Pamięci Auschwitz jest bardzo bliskie. Prace osób, które mimo różnic wieku, miejsc zamieszkania, pochodzenia, języka, doświadczenia zawodowego, spontanicznie postanowiły stworzyć swoisty i bardzo oryginalny twór, który miał przedstawić Emocje w Miejscu Pamięci Auschwitz.
Kiedy rok temu, nasi uczniowie wraz z opiekunami, po kolejnym dniu prac w ramach Wolontariatu, zasiedli wspólnie z Wolontariuszami ze Stanów Zjednoczonych, Japonii, Niemiec oraz Polski na hotelowym holu, zdecydowanie wierzyli, że idea pokazania Emocji poprzez sztukę jest bardzo potrzebna. To przecież sztuka jest tym uniwersalnym językiem, pewnego rodzaju medium, które ma szanse dotrzeć do każdego.
Efekty tego spotkania, to kilkanaście skrawków papieru, z nie zawsze perfekcyjnymi szkicami… ale czym jest perfekcja w takiej sytuacji?! Najważniejsze jest to, co te rysunki przedstawiają i to, co za tym idzie… Rysunki od początku, w swoim założeniu, miały być pewnego rodzaju kręgosłupem, szkieletem i projektem przyszłej wystawy. I oto stało się! Wystawa powstała, jako wyraz tego, że Miejsce, w którym niespełna 80 lat temu działo się tyle zła, obecnie może łączyć i jednoczyć. Może mobilizować i skłaniać do działania!
„ZRÓB COŚ”– motto Wolontariatu, to idea, której każdy z nas – Wolontariuszy stara się być wiernym, a wizualny przekaz naszej działalności, niech motywuje do działania innych.
Wolontariusze w Miejscu Pamięci Auschwitz
EKSPONATY

ZŁAMANE DRZEWO
W wielu kulturach i wierzeniach, złamane drzewo to symbol tragicznie zakończonego życia. Ten element wystawy ukazuje proces przejścia. Od nowoprzybyłych w transportach, co symbolizować mają tory kolejowe i zwykły but, poprzez udrękę Obozu, przedstawioną jako wspinaczkę po drabinie, wielokrotne upadki, zamianę zwykłego obuwia na „obozowe trepy”, po śmierć lub wyzwolenie, co znów symbolizuje kolorowy ptak z witrażowego szkła – siedzący na czubku instalacji

WAGON
Wagon jest symbolicznym ukazaniem ostatnich chwil wspólnego, rodzinnego życia dla osób, których ostatnim miejscem miała być Rampa w KL Auschwitz-Birkenau. Dwie postacie, trzymające się za ręce, siedzą na platformie wagonu „bydlęcego”, który stoi na torze umiejscowionym na walizce. Symboliczny przekaz mówi o ostatnich chwilach „normalności” i o swoistym pożegnaniu świata poza Obozem. Kraty w oknach wagonu, a także uszkodzenia walizki, miały na celu ukazać trudy transportu.

ŚCIANA ŚMIERCI
Jedno z najbardziej przerażających miejsc w byłym Obozie. Ściana Śmierci, to miejsce, które przeraża, ale także miejsce, które obecnie swoim spokojem kontrastuje z resztą przestrzeni muzealnej. Założeniem pracy było ukazanie harmonii i spokoju, a także ciszy w przestrzeni między Blokiem 10 i 11. Ściana Straceń jest przedstawiona, jako wizualizacja oryginalnego fragmentu, okalanego drutem kolczastym, symbolizującego zniewolenie i cierpienie, a całości dopełnia motyl ze szkła witrażowego, który ma przedstawiać wolność, wyzwolenie i nadzieję.

STRACH
Niezwykle wymowna w swym wyglądzie postać, która ma przedstawiać człowieka sparaliżowanego przez strach. Postać o nienaturalnie wyprostowanych kończynach, widoczne obezwładnienie strachem. Postać stoi przed wieżyczką strażniczą. Przed postacią-Więźniem, tuż za linią ostrzegawczą, leży więźniarska czapka. Często wartownicy, czy to dla „zabawy”, czy w celu chęci uzyskania urlopu (za uniemożliwienie Więźniowi ucieczki), prokurowali takie sytuacje, rzucając więźniom czapki za linie ostrzegawcze, a następnie rozkazując Im udanie się po nią. Więzień wykonując rozkaz był rozstrzeliwany.

RAMPA
Fragment torów kolejowych, na których przysiadł kolorowy motyl. Instalacja ma ukazać dysonans pomiędzy tym, z czym tory kojarzą się w „normalnym świecie”, a tym z czym kojarzą się w „świecie obozowym”. Na torach znajdują się przedmioty osobiste osób różnych profesji, jako pozostałości po szybkim opróżnianiu wagonów. Proces opróżniania wagonów był zazwyczaj bardzo szybki. Po opuszczeniu wagonów przez osoby transportowane, usuwano następnie z wagonów ewentualnie zwłoki i mienie. Rzeczy osobiste mają sugerować pośpiech w tym procesie. Pusty tor oraz motyl, mają przedstawiać ciszę przed „kolejnym transportem”.

WIĘZIEŃ Z ORKIESTRY OBOZOWEJ
Instalacja przedstawia Więźnia-muzyka, który gra, stojąc okolony drutem kolczastym. Całość umiejscowiona jest na szachownicy. Orkiestra obozowa była swoistym narzędziem, który miał usprawniać liczenie oraz przemarsz kolumn roboczych. Dla wielu udręczonych pracą Więźniów, muzyka – głównie marszowa, była dodatkowym elementem udręki. Symboliczne nuty, które „ulatują ponad druty”, to znak, że gdzieś poza Obozem jest normalny świat, a dla wielu, muzyka była ucieczką do świata poza drutami.

KOLOROWY PTAK
Instalacja, w której przedstawione jest zestawienie dwóch skrajnie różnych elementów. Na pierwszym planie widoczny jest budynek krematorium, z ceglanym kominem. Z komina wydobywają się języki ognia, które jednocześnie tworzą skrzydła kolibra – ptaka wolności. Na drugim planie, niczym tło dla komina, znajduje się szyja i głowa ptaka, który dumnie ją unosi. Zestawienie tych dwóch skrajnie różnych symboli, ma ukazać pewien proces. Ma przedstawiać różnorakie spojrzenie na kwestię uwolnienia. Uwolnienia od cierpienia, zniewolenia, chorób. Często śmierć była tym, co stawało się wybawieniem…

KATORŻNICZA PRACA
Instalacja przedstawia wycieńczonego Więźnia, który u schyłku swoich fizycznych możliwości, zmuszony jest do pracy. Praca „na kolanach”, z wygiętymi plecami, ma symbolizować zupełną niemoc i rezygnację. Dosyć wiernie przedstawiona przestrzeń w pobliżu ogrodzenia z drutu kolczastego oraz bliskość miejsca udręki Więźnia, ma sugerować, że jednym z rozwiązań dla postaci ma być „pójście na druty”, co w nomenklaturze obozowej oznaczało samobójstwo, a często było rozumiane jako wyzwolenie…

DRZEWO ŻYCIA
Element Wystawy o bardzo złożonym przekazie. Instalacja przedstawia drzewo, z którego pnia wyrastają gałęzie, które są korzeniami. Taka złożoność ma symbolizować próbę umocowania i zaaklimatyzowania się nowo- przybyłych Więźniów do warunków obozowych. Próba ponownego „zakorzenienia się” w warunkach łagrowych, wiąże się ze zmianą niemal wszystkiego dotychczas, od procedur „przyjęcia do Obozu”, pozbycie się imienia i nazwiska i zastąpienia ich numerem więźniarskim i odpowiednim trójkątem, po zdobycie miejsca na pryczy, miski i łyżki, walki o jedzenie. Niestety, na gałęziach są też np. strzykawki do „szpilowania”. Śmierć jest integralną częścią „Drzewa życia”.

BEZRADNOŚĆ
Wyjątkowo mocna w przekazie część wystawy. Skulona postać, niemal w pozycji embrionalnej, opasana fragmentami drutu kolczastego, ma ukazywać całkowitą bezradność i zupełne poddanie się sytuacji. Postać umieszczona w czeluściach pieca krematoryjnego, za którą znajdują się płomienie, ma w założeniu przedstawiać proces „zmuzułmanienia”. Głównym przekazem ma być tu fakt, że obojętność, bezsilność i załamanie, były nieuchronną drogą do śmierci.

ANIOŁY
Jako Wolontariusze w Miejscu Pamięci Auschwitz, mamy w naszej tradycji, wręczania własnoręcznie wykonanych aniołów, zarówno Byłym Więźniom, jak i osobom, z którymi współpracujemy. Są to anioły drewniane oraz anioły wykonane w formie witraży. Anioły te są bardzo różne, od bardzo misternych, po takie rustykalne i proste w formie. Mają jednak jedną wspólną cechę! Są symbolem naszej Pamięci i wyrazem naszego szacunku. Szacunku i wdzięczności.

















