Są takie miejsca i takie sytuacje, które pozostawiają w nas bardzo trwałe ślady… Są osoby, które raz spotkane, potrafią zmienić w naszym życiu bardzo wiele. Są także takie doświadczenia, które powodują, że zmieniamy patrzenie na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. W ostatnich dniach października grupka naszej młodzieży, wraz z opiekunami doświadczyła każdego z wcześniej wymienionych elementów.

Pod koniec października czworo naszych uczniów odbyło praktyki zawodowe, w ramach wolontariatu w jednym z największych muzeów martyrologicznych na świecie. Praktyki odbywały się w ramach projektu edukacyjnego: „Młodzież z Dolnośląskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 12 z Wrocławia w Miejscu Pamięci. Praktyki w ramach Wolontariatu”.

Po kilkuletniej przerwie powróciliśmy do Wolontariatu na rzecz Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu. Nasza młodzież i opiekunowie mieli ogromny zaszczyt i przyjemność współpracować na rzecz Muzeum z pracownikami PM Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu – Dyrekcją, Pracownikami Biura Wolontariatu, Konserwatorami, Edukatorami, Specjalistami z zakresu zabezpieczeń, obsługą Muzeum. Doświadczenia zdobyte przez te kilka dni, są bezcenne. Bo tak naprawdę, ile osób na świecie mogło pracować przy zabezpieczaniu oryginalnych artefaktów w Muzeum – byłym obozie koncentracyjnym, w którym życie straciło co najmniej 1,1mln osób?! Ilu młodych ludzi mogło zobaczyć jak w profesjonalny sposób przeprowadza się zabezpieczanie obiektów muzealnych oraz rzeczy osobistych zgładzonych tam osób (baraki, prycze, pasiaki, buty, walizy)?!      W końcu ile osób mogło spotkać w swoim życiu Byłego Więźnia KL Auschwitz Birkenau i z jego ust usłyszeć o tym piekle na Ziemi?! My mieliśmy te możliwości.

Nie napiszemy, że było tylko miło i przyjemnie… Nie powiemy, że mieliśmy cały czas uśmiechy na buziach. Nie! Tego nie napiszemy, ale powiemy Wam, że byliśmy i jesteśmy bardzo dumni i zaszczyceni tym, że najwięksi, najlepsi specjaliści- muzealnicy, zaufali nam i przyjęli nas do swojego wąskiego grona! Byliśmy i jesteśmy dumni, że mogliśmy zabezpieczać oryginalny schron znajdujący się pomiędzy blokiem A-46 a ogrodem Hossa… dumni z faktu przygotowania elementów drewnianych bramy w Birkenau, czy w końcu zabezpieczania ławek w Brzezince, z których ma szansę korzystać ponad 2 miliony osób rocznie!!! Powiemy Wam też, że spotkanie z Byłym Więźniem, Panem Bogdanem Bartnikowskim, było czasem, gdzie przeszłość i teraźniejszość łączą się, by budować lepszą przyszłość! Kiedyś, jedna z Byłych Więźniarek powiedziała nam: „To nie historia się powtarza, to ludzie powtarzają historię!”. No właśnie, my poznaliśmy historię tego miejsca – Miejsca Pamięci z nieco innej strony. Być może przez to jesteśmy teraz współodpowiedzialni za to, by nie dopuszczać do powtórki z historii. Na pewno dla nas teraz Auschwitz to nie tylko miejsce… to historia człowieka i człowieczeństwa w tym piekle na Ziemi, którym niewątpliwie był KL Auschwitz!

Z tego miejsca bardzo chciałbym podziękować każdej z osób, która przyczyniła się do naszej wizyty w Miejscu Pamięci. Bardzo dziękuję naszej młodzieży: Milenie, Janowi, Marcelowi, Oskarowi za to, że mogłem być z nich dumny (powinniśmy wszyscy)! Bardzo dziękuję Panu Radkowi Karszni za to, że zawsze można na Niego liczyć i za ogromną pracę techniczną, którą włożył w proces zabezpieczeń. Bardzo dziękuję naszej Dyrekcji za wsparcie Wolontariatu. Dziękuję naszemu przyjacielowi Tomaszowi Rosińskiemu- rzeźbiarzowi za współpracę.

Najbardziej jednak chciałbym podziękować wszystkim Pracownikom Muzeum: Panu Andrzejowi Kacorzykowi- wicedyrektorowi PM Auschwitz Birkenau w Oświęcimiu, Pani Kasi Marcak i Pani Kindze z Biura Wolontariatu, Panu Tomaszowi Gaudynowi- naszemu opiekunowi w warsztatach stolarskich, Pracownikom Biura Prasowego Muzeum – Panom Bartoszowi Bartyzelowi i Markowi Lachowi oraz wszystkim osobom, które okazały nam ogromne serce w trakcie pobytu na praktykach. Dziękujemy także Panu Adamowi Klęczarowi z firmy „Aksam” (Paluszki Beskidzkie), który z potrzeby serca przekazał nam smaczne upominki.

Z serca dziękujemy!

Piotr Kondratowicz.